Witaj, dobry człowieku, wybacz przestój, ale ostatnie dwa tygodnie obaj rekruterzy się lenili.
Tradycyjnie bardziej szczegółowe uwagi masz w dokumencie. Natomiast ogólnie rzecz biorąc, nie było źle. W porównaniu z poprzednim podejściem na pewno lepiej sobie radziłeś z kłapami. Jak na mój gust nadal było parę miejsc, w które starałeś się wcisnąć za dużo tekstu, ale do przeżycia. Samo tłumaczenie też niezłe, ale momentami występowały dziwnie brzmiące wyrażenia, czy nietypowe konstrukcje. Staraj się większą wagę przykładać do tego, co postać chce przekazać, sedno wypowiedzi, a mniej na same słowa. Co swoją drogą w pewnym zakresie robiłeś, bo było parę fajnych tłumaczeń po sensie. Mów na głos to, co piszesz. Możesz wtedy sam wyłapać, że zdanie brzmi dziwnie albo po prostu głupio powiedziane na głos.
Z innych rzeczy, sam przyznałeś, że niektórych rzeczy nie dosłyszałeś albo nie zrozumiałeś. Więc musisz jeszcze popracować jeśli chodzi o rozumienie angielskiego ze słuchu, albo korzystać ze źródeł, które mają dostępne angielskie napisy. Zwracaj też większą wagę na estetykę scenariusza, bo nie wygląda zbyt przyjemnie, a jest twoją wizytówką. Zdania zaczynają się losowo od wielkiej lub małej litery, brakuje znaków interpunkcyjnych, inne są niepoprawne. Popatrz na to, jak dialogi wyglądają w książkach i postaraj się swoje zapisywać równie ładnie.
Generalnie widzę postęp i wydaje mi się, że po pewnym oszlifowaniu scenariusza taki film mógłby trafić na kanał, więc nadaję rangę
młodszego dialogisty, zalecam dalsze ćwiczenie, pisanie kolejnych scenariuszy i rozwój. Więcej przyjdzie z doświadczeniem. Także działaj